środa, 23 listopada 2011

Miętus- "rzeczny dorsz".

To prawdziwy kosmopolita! W Europie nie występuje praktycznie tylko na półwyspie Pirenejskim, we Włoszech i Grecji. Poza tym jest wszędzie - a im dalej na wschód,tym większe osiąga rozmiary. W Polsce 3 kilogramowy okaz to już gigant, podczas gdy w okolicach Bajkału łowi się regularnie osobniki dochodzące do 30 kilogramów i osiągające 120 centymetrów długości. Jest o czym pomarzyć.


Miętus należy do rodziny dorszowatych. Podobnie jak dorsz preferuje niższe temperatury, a jaja (w liczbie przekraczającej milion) składa bezpośrednio do wody.Narybek kryje się pod kamieniami i innymi przeszkodami dennymi, zresztą tak jak sztuki dorosłe. Jeszcze jedna cecha łączy miętusa z dorszem- smak mięsa, które jest delikatne i chude. W obu przypadkach za przysmak uchodzi wątroba, którą koniecznie trzeba poddać obróbce cieplnej, by nie złapać pewnego nieprzyjemnego pasożyta z typu płazińców. Wypuszczanie złowionych ryb uwalnia nas od kulinarnych dylematów.



Tarło miętusa przypada na okres zimowy, dlatego okres ochronny tej ryby trwa od grudnia do lutego (nie obowiązuje jedynie w Odrze poniżej ujścia Warty za to wymiar ochronny wynosi tam 30 centymetrów- w pozostałych wodach 25 centymetrów). Listopad jest więc doskonała i chyba najlepszą porą  na wieczorną zasiadkę.

Miętusy są drapieżnikami, polującymi aktywnie nawet na dość duże ryby. Nie gardzą padliną ani ikrą. Są żarłoczne ale żerują chimerycznie- zazwyczaj przy nagłych zmianach ciśnienia, wyróżniając się w tym elemencie spośród innych gatunków, zazwyczaj niepobierających wtedy pokarmu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz